Wydawać by się mogło, że to ludzie o skrajnie różnych charakterach i że przyjaźń między nimi jest rzeczą niemożliwą. Byli jak ogień i woda, z czego niemal od początku obaj zdawali sobie sprawę. W ostatnim numerze „Nestora” (2016 nr 1) ukazał się tekst o odkryciu nowego portretu jednego z nich – Augusta Cieszkowskiego namalowanego przez Elizę Krasińską. To właśnie mąż Elizy - Zygmunt Krasiński, znany romantyczny poeta – był przez wiele lat najserdeczniejszym druhem sportretowanego filozofa. Tak pisał o nim w jednym z listów: Wielka i potężna inteligencja, ale brak mu krwi w żyłach [...]. Podczas gdy ja jestem z ognia i elektryczności [...], on jest z białego marmuru, nieskazitelnego, nawet przezroczystego, ale nieruchomego.1 A więc, jak to możliwe?

1 Z. Przychodniak: Filozof i poeta. „Wieści Akademickie” 2010 nr 17, s. 21.

 

Czytaj całość - pobierz