„Czytam i staję się wolny” – te słowa pochodzą z „Księgi niepokoju” portugalskiego pisarza Fernando Pessoi. To co miał na myśli doskonale rozumieją wszyscy miłośnicy książek, dla których czytanie to nie tylko drzwi prowadzące do wolności, ale często też sposób na życie i tego życia niezwykłe dopełnienie. W „Księdze niepokoju” znajduje się również przewrotne zdanie: „Literatura to najprzyjemniejszy sposób ignorowania życia”. I taką właśnie możliwość – ucieczki przed deszczowym, zimnym dniem – mieli uczestnicy Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie.

28 października 2017 roku grupa amatorów słowa pisanego – w tym bibliotekarze, nauczyciele i uczniowie – wyruszyła z Krasnegostawu na tę największą imprezę wydawniczo-księgarską organizowaną od 1997 roku. Targi odbyły się już po raz 21. i ponieważ z każdym rokiem przyciągają coraz większą publiczność, tym razem odnotowano rekordowe zainteresowanie. W ciągu kilku dni przez wielką halę EXPO przewinęło się prawie 70 tysięcy miłośników książek, odwiedzili oni stoiska 700 wystawców i mieli okazje poznać 760 autorów. Gościem honorowym Targów była tym razem Francja, stad obecność reprezentantów francuskiego rynku wydawniczego, artystów i dyplomatów. Charakterystycznym akcentem targów były gigantyczne maskotki – bohaterowie znanego animowanego filmu „Było sobie życie”. Oprócz możliwości zakupu książek po atrakcyjnych cenach i spotkania ulubionych pisarzy, uczestnicy mogli otrzymać dedykacje cierpliwie wpisywane przez autorów. 28 października na targach gościła m.in. Camilla Läckberg (saga kryminalna o Fjällbace), a także Remigiusz Mróz (cykl kryminałów o komisarzu Forście i adwokat Chyłce z najnowszą książką „Oskarżenie”) i Zygmunt Miłoszewski (znany dzięki zekranizowanym powieściom „Uwikłanie” i „Ziarno prawdy” z najnowszą książką „Jak zawsze”). Oprócz tego wiele satysfakcji sprawiło spotkanie z takimi autorami, jak: Michał Rusinek („Pypcie na języku”), Małgorzata Kalicińska („Trzymaj się Mańka”), Adam Zagajewski („Wiersze wybrane”), Sylwia Chutnik („Smutek cinkciarza”) czy Wojciech Orliński („Lem – życie nie z tej ziemi”).

Był to dzień pełen literackich wrażeń, a dla każdego bibliotekarza – czas nieskrępowanej radości. Patrzeć na takie tłumy rozemocjonowanych czytelników, to rzecz bezcenna.

 

Tekst: Monika Nagowska